Nie jesteś zalogowany na forum.
- Evie...
Bierze miecz i klęka w takiej pozycji aby ostrze wbiło się w szyję.
- Czy ja powinienem dowodzić? Albo zginąć...
Offline
Przemawia się do ciebie Ares.
Jeśli się zabijesz, nie będę cię mianował moim wojownikiem. Masz być silny psychicznie i emocjonalnie, co ty jesteś miękka cipka jak u Afrodyty?
Offline
Wybucha śmiechem i zapina miecz na plecy.
O...
Chichra się.
O panie, co mam zrobić aby być twym wojownikiem? I skąd wiesz jak Afro... a, no tak...
Offline
Przede wszystkim nie zabijać się i być wytrwałym. Jeśli uznam, że nim się stałeś, odezwę się ponownie. Żegnaj, wracam do Afrodyty.
Ares ucichł.
Offline
Znów się śmieje i kręci głową.
- Uważaj panie na Hefajstosa...
Spluwa na ziemię i myśli.
Offline
Wymyśliłeś coś, ale dokładnie nie wiesz co.
Offline
- Kurwa... na cyce Ateny...
Offline
Atena się do ciebie odezywa. Bogowie muszą cię lubić.
Ty to od moich piersi się odpierdol.
Offline
Hjesta! Wybacz pani!
Próbuje nie chichrać.
Ja pierdole...
Offline
No, no, ty mi tu nie pierdol i się odpieprz.
Nie słyszysz już Ateny. Słyszysz nawoływanie do jedzenia.
Offline
Oj... ja bym ją pierdolił...
Wstaje i zaczyna medytować na stojąco, po czym robi ćwiczenia mnichów Xiaolin.
Offline
Wywalasz się, nie potrafisz wykonywać dobrze takich ruchów.
Offline
- No chuj, medytacja...
Medytuje.
Offline
Katarzyna woła do ciebie.
- Chodź jeść, buddo!
Offline
- Nie jestem głodny.
Dalej medytuje.
Offline
- To przynajmniej zasiądź koło swoich ludzi, przywódco?
Mówi do ciebie perswazyjnym i ironicznym głosem, a następnie zasiada do rekrutów.
Offline
Wstaje i patrzy na horyzont, w końcu siada na swoim miejscu.
Offline
- Szefie, czemu nie jesz?
Pyta się ciebie jeden z rekrutów.
Offline
- Jestem najedzony, nie potrzebuje tyle pożywienia. Ale wy jedzcie.
Uśmiecha się.
- Hełmu nie zdejmę, chce wam zaoszczędzić widoków..
Offline
- Ale jak pan będzie chciał ruchać, to musi pan zdjąć hełm.
Wszyscy oprócz Wilczarzy się zaśmiali. Ktoś z rekrutów to wypowiedział, nie wiadomo kto.
Offline
- Nie ruchałem się od kilku lat i nie zamierzam.
Skanuje wszystkich wzrokiem spod szkieł.
- Nie muszę tego robić. Ah i smacznego.
Offline
- Każdy chłop musi!
Znowu się zaśmiali. Kobiety czują się zażenowane, szczególnie Katarzyna, która złapała się za głowę.
Offline
- Czyli mówisz, że nie jestem męski? To, że nie uprawiam seksu nie znaczy, że nie jestem mężczyzną. Koniec dyskusji na ten temat.
Offline
- Ta!
Rekruci tylko się lekko zachichotali i dokończyli jeść. Po posiłku znowu zajęli się swoimi obowiązkami.
Offline
Wstaje i idzie na ubocze, znów medytuje.
Czy coś mi pomoże? Raczej nie... w końcu i tak zginę...
Offline
[ Wygenerowano w 0.059 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 1.15 MB (Maksimum: 1.45 MB) ]