Nie jesteś zalogowany na forum.
- Sama cię zabiję zdrajco, a po tym twoją kobietę!
Mówi to cała zapłakana i pod wpływem emocji.
Offline
- Ty także jesteś moją kobietą. I Anastazja i Katarzyna. Kocham Cię, nie rozumiesz?
Przecina leciutko brzuch.
- Mów żebym się zabił jeśli mnie nienawidzisz! Albo zostań ze mną, jako moja druga żona... wybieraj.
Offline
- Nigdy nie zostanę twoją żona, miałam być tą jedyną, a ty posuwasz dwie inne!
Opluwa ci prowokująco twarz.
Offline
- Czyli mam zginąć? Dobrze.
Unosi miecz tak aby go wbić.
- Żegnaj kotku.
Ręce jakby lecą z mieczem aby trafić w brzuch.
- Kocham Cię..
Offline
Nie!
Ares zsyła ci ochronę na brzuch i miecz, który mial się wbić, nic ci nie robi.
Zgłupiałeś sługo?! Po takim czymś, wyrzeknę się ciebie! Masz szczęście, idioto...
- Hm...?
Apokalipsa patrzy na ciebie z niedowierzanie, myśląc, że jesteś jakimś medium.
Offline
- Panie mój! Ale, czemu no? Skoro ona mnie nie kocha to po co mam żyć?
Offline
Nie giń dla kobiety, bo wiem, że nie jesteś słabeuszem... Żyj, pamiętaj o woli starca...
- To jak się opamiętałeś, to może rozwiąż mnie, bym sama cię zabiła?!
Offline
- Dobrze panie mój.
Wstaje i rozcina więzy mieczem.
- Jeśli chcesz mnie zabić, to walcz. Taka wola Aresa, pana mego.
Zakłada zbroję.
- Lecz jeśli mnie kochasz, zostań mą żoną.
Offline
Rzuca w ciebie klejącą bombą dymną, nic nie widzisz przed oczami.
- Już niedługo zginiesz...
Offline
- Nie chciałem Cię zabijać.
Używa mocy druida aby namierzyć dziewczynę po czym masakruje ją mieczem.
Offline
Nic nie trafiasz, Apokalipsa jest za szybka i zna twoje sztuczki. Ona zaś bez problemy sprzedaje ci w twarz uderzenie z "nożyc".
Użyj mocy starcaaaa...
Ares zaczyna się śmiać.
Offline
Ha, ha. Tak, tak, aby mi wszystko salut stało...
Używa mocy starca i mocy druidzkich po czym atakuje dziewczynę.
Offline
Członek ci natychmiast staje, a dziewczyna od twoich ataków upada na ziemię i trudno jest się jej podnieść.
Offline
Gwiżdże sobie i podchodzi do niej po czym wbija jej miecz w brzuch i zabija.
Offline
Apokalipsa jeszcze na resztkach sił życiowych opluwa cię krwią.
- Przepadnij, niech tylko się dowiedzą...
Zaczyna gorzko płakać i patrzy na ciebie osłabniętym wzrokiem.
Offline
Zapina miecz na plecy po czym zakłada zbroję i zanosi ją do Bartosza.
- Ma żyć. I pilnować ją. Ma ani nie wychodzić ani nic.
Offline
Bartosz ogląda jej ranę.
- Nie przeżyje, niemalże przebiłeś ją na wylot.
Przygląda się w środku.
- Hmm... Zmasakrowane jelito grube i cienkie. Na sto procent zginie, ale mogę ją utrzymać przy życiu na jakieś trzy godziny, nie więcej.
Apokalipsa zamyka zapłakane oczy, mdleje.
Offline
- Przeżyje. Zanieś ją na łóżko.
Gdy Bartosz zanosi ją na łóżko, ten rozbiera zbroję i kuca przy niej.
- Mam nadzieję, że ucieszysz się tym....
Zaczyna modlić się do bogini Natury i próbuje uzdrowić dziewczynę, używa wszystkich swoich mocy, nawet poświęca swoją duszą dla dziewczyny.
Offline
Bogini Natury do ciebie mówi, a Apokalipsa zaczyna umierać.
Czego chcesz...?
Offline
Pani... tyle lat... ulecz dziewczynę, błagam Cię! Na nasze dawne stosunki! Myślałem, że umarłaś lecz jednak żyjesz... poświęcam się dla ciebie... Pani ma! Błagam uzdrów dziewczynę! Nie jest winna niczemu! Pani ma... ulecz dziewczynę...
Offline
Nic mi nie możesz dać w zamian, a ja nie mam zbytnej ochoty tracić sił na jakąś ladacznicę...
Offline
Zmieniłaś się... twoja matka nigdy tak jak ty by nie powiedziała! Tyle lat służyłem twojej matce a ty jak się zachowujesz! Myślisz tylko o sobie! Twoja Matka pokładała w Tobie wielkie nadzieje ale teraz myślę, że źle je ufortyfikowała. Jak śmiesz mówić, że jesteś boginią Natury?!
Cały dygocze od zdenerwowania.
Byłem strażnikiem twojej matki, później twoim, a ty kurwa zniknęłaś! Cały czas Cię kurwa szukałem! Cały czas! Oddział zginął bo Ciebie szukałem! A ty jak mi się odwdzięczasz? Swojemu wujowi... strażnikowi...
Wybucha płaczem dygocząc i próbuje uzdrowić dziewczynę własnym życiem.
- I... i oddam dziś życie dla tej istoty, druid Kajestos... Wilk srogi, oddaje dziś życie dla tej istoty... bo to ma powinność... jako druida...
Offline
Jak śmiesz tak do mnie mówić, głupcze?
Bartosz trzęsie tobą.
- Ojcze, co się dzieje...?
Zaczyna się denerwować razem z Katarzyną.
Offline
Mówi głosem druida.
- Wyjść! To rozkaz!
To ty jesteś głupcem! Damskim ale głupcem! Jak śmiesz tak do mnie mówić?! Do tego, który poświęcał się dla Ciebie! Dla tego, który poświęcił ludzi! Dla tego, który poświęcił swoje życie abyś mogła przetrwać!
- I oddam swe życie dla tej istoty... i oddam swe życie... dla tej istoty...
Offline
Nie wzruszysz mnie tą rozmową o poświęceniu. Zmieniłam się, to fakt, ale nie mam żadnych plusów z udzielonej pomocy...
Wszyscy wyszli, leży w namiocie tylko omdlała Anastazja. Apokalipsa traci siły życiowe, jest na skrawku śmierci.
Offline
[ Wygenerowano w 0.070 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 1.2 MB (Maksimum: 1.52 MB) ]