Nie jesteś zalogowany na forum.
Zastajesz go jak pali cygaro na ławce obok swojego domu.
Offline
Siada obok i zapala papierosa.
- Co z dziewczyną?
Offline
- A dobrze, tylko że teraz mam darmozjada u siebie...
Offline
Śmieje się, daje mu 50 kapsli (psst, to dużo :V)
- No to teraz nie masz go.
Offline
- Pfff, po co mi twoje pieniądze? Poradzę sobie...
Nie przyjmuje kapsli.
Offline
- Człowieku, to jest zapłata za kurację.
Kładzie kapsle obok niego i zaciąg się papierosem.
- Ty nie weźmiesz, weźmie ktoś inny.
Zdejmuje hełm, znów potwór.
Offline
- Zachowaj pieniądze na zmianę twarzy, bo tak to nikogo nie znajdziesz.
Jego wzrok jest obojętny do twojego wyglądu.
Offline
- Nie zamierzam nikogo znajdywać. Jestem najemnikiem, zabójcą. Wilkiem. Inni tylko przeszkadzają.
Wypuszcza dym z ust.
- Jestem bogaty. Najlepsi mnie wynajmują. Ta suma to dla mnie nic. Weź.
Offline
- Mhm, taaa... Coś jeszcze?
Odstawia cygaro.
Offline
- Nie. Chciałem tylko zapłacić.
Gasi papierosa i zakłada hełm po czym powoli idzie w stronę motoru.
Offline
- Dobra, szerokiej drogi bez benzyny!
Macha ci ręką tylko lekko ją podnosząc.
Offline
- A co masz?
Offline
- Ja? Skądże, jestem tylko lekarzem.
Podniósł jedną nogę na drugą.
Offline
- A masz coś na sprzedasz? Na przykład kilka nocy u Ciebie w domu?
Patrzy na niego przez hełm.
Offline
- Kolejny darmozjad?
Podnosi brew.
Offline
- Ja zapłacę 50 kapsli. Kolejne 50.
Offline
- No dobra? Ale w każdej chwili jestem w stanie cię wywalić, jasne?
Offline
- Jasne. Jak słońce. Mogę pomagać, wytępić coś czy co chcesz.
Podchodzi do niego, zdejmuje rękawice i wyciąga do niego rękę.
- Krzysztof Wilczyński, aka Wilk. Miło mi.
Offline
Również ci podaje rękę.
- Adam Kościński, również mi miło.
Offline
Kiwa głową i puszcza jego rękę.
- Od razu daj mi listę zakazów abym wiedział czego nie wolno.
Offline
- A więc... Kultura, higiena, cisza nocna od 23:00 i zero bałaganu. To chyba tyle...
Offline
- Dobrze. To może oprowadź mnie po domu itp.
Offline
- Dom jest mały, łatwo się odnajdziesz. Mam inne rzeczy do roboty, do zobaczenia.
Odchodzi podnosząc rękę w geście pożegnania.
Offline
- Mhm, do zobaczenia.
Idzie do jego domu i rozgląda się.
Offline
Stoisz w korytarzu. Na lewo widzisz "otwartą" kuchnię, a w dalszym korytarzu widnieją trzy wejścia. Zapewne są to sypialnie albo co.
Offline
[ Wygenerowano w 0.074 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 1.01 MB (Maksimum: 1.28 MB) ]